Zastanówmy się przez chwilę: czy żyjemy w epoce największego postępu technologicznego w dziejach, czy raczej w epoce coraz bardziej złożonych barier dostępu do innowacji?
Wydaje się, że nigdy wcześniej ludzkość nie dysponowała takimi możliwościami – mamy superkomputery w kieszeni, sztuczną inteligencję, która potrafi pisać książki, i technologie pozwalające wydrukować domy. A jednocześnie wiele nowoczesnych rozwiązań technologicznych pozostaje trudniej dostępnych dla szerokiego grona użytkowników – czy to z powodu patentów, zamkniętych ekosystemów, czy też skomplikowanych regulacji rynkowych.
Współczesne innowacje często powstają w ramach dużych struktur, które dbają o ich ochronę prawną – od kodu oprogramowania po kształt wtyczki do ładowarki. W niektórych branżach, takich jak motoryzacja czy rolnictwo, rośnie liczba systemów zabezpieczeń ograniczających możliwość samodzielnej naprawy sprzętu. To wywołuje rosnącą debatę na temat prawa użytkowników do modyfikowania i utrzymywania w dobrym stanie swoich urządzeń.
W tym kontekście ruch open-source jawi się nie tyle jako narzędzie dla hobbystów, ale jako akt technologicznego oporu – forma buntu przeciwko systemowi, który zamyka innowacje w rękach nielicznych. A jeśli połączymy to z projektowaniem cyrkularnym – ideą, która zakłada eliminację odpadów i maksymalne wydłużenie życia produktów – dostajemy kombinację, która może zmienić reguły gry.
Od katedr gotyckich do plików STL – skąd wzięła się idea otwartości?
Jeśli spojrzymy na historię, to okaże się, że idea dzielenia się wiedzą technologiczną nie jest niczym nowym. Średniowieczne katedry gotyckie powstawały dzięki otwartym systemom wymiany doświadczeń – architekci podróżowali po Europie, ucząc się od siebie nawzajem, zamiast chronić swoje pomysły tajemnicą. Dzięki temu każdy kolejny budynek był bardziej zaawansowany niż poprzednie.
Dziś rolę dawnych warsztatów budowlanych przejęły społeczności open-source, w których inżynierowie, projektanci i hobbyści udostępniają pliki CAD, instrukcje montażu czy modyfikacje istniejących konstrukcji. Nie musisz projektować od podstaw – możesz pobrać gotowy model drukarki 3D, stołu warsztatowego czy robota, dostosować go do własnych potrzeb i udostępnić swoją wersję innym.
To podejście, które nie tylko przyspiesza innowacje, ale również czyni je bardziej dostępnymi dla każdego, kto ma dostęp do narzędzi takich jak drukarki 3D, frezarki CNC czy ploter laserowy.
Drukarki 3D, CNC i recykling – jak open-source wpisuje się w cyrkularność?
Teraz wyobraźmy sobie warsztat przyszłości. Niewielką fabrykę, ale małą pracownię, w której stoi drukarka 3D, frezarka CNC i ploter laserowy. Tam, zamiast produkować kolejne tony plastikowych śmieci, rzemieślnik wykorzystuje zużyte materiały – tworzywa sztuczne z recyklingu, drewno pochodzące z rozbiórki budynków.
Nie musi projektować od zera – wchodzi na Thingiverse lub OpenBuilds, pobiera gotowy model, modyfikuje go według własnych potrzeb i drukuje. Może to być obudowa do lampy, może element mebla. Tak działa open-source w projektowaniu cyrkularnym – zamiast tworzyć nowe produkty, bazujemy na tych, które już istnieją, ulepszamy je i wydłużamy ich życie.
To rewolucja, ale cicha. Nie słychać o niej w mediach głównego nurtu, bo nie leży w interesie wielu korporacji. Ale dzieje się.
Przyszłość open-source w projektowaniu – co dalej?
Czy przyszłość projektowania rzeczywiście należy do współdzielenia? W świecie druku 3D, CNC i gospodarki cyrkularnej open-source już dziś odgrywa kluczową rolę, ale to dopiero początek. Technologie zmieniają się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, a otwarte podejście do innowacji wydaje się naturalną odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata. Coraz częściej pojawiają się projekty wykorzystujące sztuczną inteligencję do analizy tysięcy otwartych modeli i sugerowania optymalnych rozwiązań konstrukcyjnych, co może sprawić, że projektowanie stanie się jeszcze bardziej dostępne.
Nie bez znaczenia pozostaje także rozwój nowych materiałów zgodnych z gospodarką cyrkularną. Powstają filamenty do druku 3D wykonane z odpadów z tworzyw sztucznych, biokompozyty o właściwościach przewyższających tradycyjne tworzywa sztuczne czy drewniane płyty produkowane bez użycia klejów syntetycznych. Można przypuszczać, że otwarte społeczności będą coraz częściej eksperymentować z materiałami pochodzącymi z recyklingu i udostępniać swoje wyniki, przyczyniając się do tworzenia bardziej zrównoważonych produktów.
Równie ważnym kierunkiem jest popularyzacja modułowych konstrukcji, które pozwalają użytkownikom na łatwą rozbudowę i modyfikację urządzeń bez konieczności ich całkowitej wymiany. W kontekście projektowania cyrkularnego oznacza to nie tylko ograniczenie odpadów, ale także większą swobodę w dopasowywaniu produktów do zmieniających się potrzeb. Przykładem mogą być otwarte systemy meblowe czy drukarki 3D, które można aktualizować poprzez wymianę pojedynczych komponentów zamiast kupowania nowego urządzenia.
Choć open-source nie jest panaceum na wszystkie problemy współczesnego przemysłu, jego wpływ na technologie cyfrowe i wytwórcze jest niezaprzeczalny. To właśnie w tym modelu tkwi potencjał, by projektowanie stało się bardziej demokratyczne, elastyczne i świadome ekologicznie. Społeczności hobbystów, inżynierów i projektantów od lat udowadniają, że współpraca i otwartość mogą prowadzić do innowacji na poziomie, który jeszcze dekadę temu wydawał się niemożliwy. Jeśli ten trend się utrzyma, możemy spodziewać się, że przyszłość rzeczywiście będzie należeć do tych, którzy nie tylko tworzą, ale także dzielą się swoją wiedzą.
Jako Stowarzyszenie Robisz to dokładamy swoją cegiełkę do zmiany myślenia o projektowaniu i edukacji. Jednym z przykładów jest trwający obecnie w naszej warszawskiej pracowni FabLab powered by Orange projekt Jobs of Tomorrow, w którym mierzymy się z wyzwaniami przyszłości i przygotowujemy uczestników do zawodów, które dopiero się kształtują.
Przez pięć miesięcy uczestnicy zdobywają praktyczne umiejętności w druku 3D, obróbce CNC, pracy z elektronarzędziami oraz projektowaniu w Fusion 360, Inkscape i Tinkercad. Ale to nie tylko nauka obsługi maszyn –kładziemy nacisk na umiejętności takie jak praca zespołowa, iteracyjne podejście do projektowania i nauka wdrażania pomysłów w życie. Każdy uczestnik przechodzi cały proces – od pierwszych koncepcji, przez modelowanie i prototypowanie, aż po stworzenie gotowego rozwiązania.
To podejście, które nie tylko rozwija kompetencje techniczne, ale uczy myślenia projektowego, współpracy i elastyczności – umiejętności niezbędnych w dynamicznie zmieniającym się świecie. Patrząc na to, jak szybko rozwija się idea open-source i gospodarki cyrkularnej, jedno jest pewne – przyszłość nie wydarzy się sama. Przyszłość trzeba zaprojektować. I to właśnie robimy.
Jeśli chcesz być częścią tej zmiany, zachęcamy do przekazania nam 1,5% swojego podatku. Wystarczy w rocznym zeznaniu podatkowym podać nasz KRS: 0000637354.
Patrycja Drzazga